Musze przyznac, ze koty nie sa w moim typie. Sam nie wiem dlaczego mnie tak wkurzaja. Pancia sie przez to gorszy, ja wiem, dlatego jak zauwazam na horyzoncie to wkurzajace stworzenie, to najpierw patrze na pancie, jak reaguje. Nawet jej wskazujacy palec i dosc grozna mina nie powstrzymuje mnie przed, delikatnie mowiac, zdenerwowaniem.
W realu wyglada to mniej wiecej tak:
Pancia mi ciagle tlumaczy, ze koty tez zwierzaki, ze tez chca chodzic sobie na spacery, jak ja, ale czy koniecznie musza lazic tam, gdzie moj spacerowy rewir?! Tlumaczy mi tez, ze mam w rodzinie kota. No! Tego jeszcze brakowalo! Ale gdy pokazala mi zdjecia mojego krewnego, to jakos zamilklem ...
Frugo jest wprawdzie kotem, owszem, ale ... hmmmm ... |
Przemawia za nim tez to, ze jest dowcipny i leniwy, czyli prawdziwa cnota psa i kota, ale ... |
... pomimo pewnej do niego sympatii, bo to mimo wszystko rodzina, chyba nie zapomne, ze miedzy kotem a psem istnieje pewna roznica. |
OK! Frugo moze byc w porzo, jak mowi pancia, ale wolalbym przekonac sie o tym na wlasnej skorze. Wolalbym tez, aby ta skora, w razie spotkania, pozostala w stanie nienaruszonym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziekuje za Wasze odwiedziny i uwagi. Pozdrawiam :)